Najnowsze wpisy, strona 18


wrz 11 2002 Udowadnianie, że się nie jest wielbłądem...
Komentarze: 0

Doszło już do tego, że jeden z Czytelników; odznaczający się ponadprzeciętną inwencją twórczą (szkoda, że nie wykorzystywaną w bardziej pożyteczny sposób) utożsamil 2leweręce z Kasią, co oznacza, że czas najwyższy na kolejną porcję objaśnień, czyli tzw. Wpis Porządkujący o tym “KtoGdzieZKimIDlaczego”(póki jeszcze same jesteśmy w stanie sie w tym polapać).  

Kasia – Oficjalnie dementujemy pogłoski, jakoby Kasia i 2lewe były jedną i ta sama osobą. W ramach wyjaśnienia dodamy (głośno, wyraźnie i jednoznacznie) Lewe NIE LUBIĄ Kasi. Nie lubią też męskich bohaterów (vide casus Alojzego Mroczko) z wyjątkiem Karola, którego nie lubią jedynie cyklicznie, darząc go zwiększoną dawką sympatii w okresach remisji. Robienie z Kasi idiotki sprawia Lewym dziką radość i to niewspółmierną do wkładanego w to wysiłku (Kasia nie tylko nie stawia oporu ale wręcz ułatwia Lewym zadanie). Wystarczy poszperać w jej kajeciku by wyciągnąć z niego takie oto “perełki”:

Powiedz, powiedz czemu

Znów w lodówce nie ma dżemu

Czy zżarł go sęp miłości

Czy może któryś z gości

Na imprezie co to była tydzień temu?

Lewe nie lubią, ale krzywdy nie zrobią. Osoby, które wiedzą o co chodzi Stachursky`emu gdy śpiewa “Nie wiem co to miłość ale kocham cię” są, zdaniem Lewych, gatunkiem szczególnie chronionym (lub – gatunkiem szczególnej troski, jak kto woli).

Kot – na urlopie, który dziwnym trafem zbiegł się z urlopem Prawej. Mamy nadzieję, że oboje bawią się dobrze. Prawa deklaruje, że lubi Kota do czego Lewe podchodzą z dystansem, by nie powiedzieć sceptycyzmem *.  Lewe zdecydowanie wolą kotki i to na gorącym blaszanym dachu, koniecznie podawane z brokułami i czerwonym winem.

Karol -jest niewinną ofiarą obniżenia nastroju Lewych a nie, jak sugerowałaby scena “więzienna”, mięczakiem – z tymi, z definicji,  4Ręce się nie zadają, a nawet jeśli to kontakty są przelotne a przyjemność z nich leży wyłącznie po stronie Rąk (druga strona mogłaby zaoponować, gdyby nie fakt, że nieobecni, a wśród niech i martwi nie mają racji)

Bracia Mroczko – tak naprawdę Lewe specjalnie pozwoliły amputować jednemu z nich stopy bo znudziło się im objaśnianie, który jest który (ostatnio Kot w podaniu o urlop znowu ich pomylił) a wiadomo, że jak Lewe znudzone to w nerwowe. W następnym przypływie złego humoru planują obciąć Alojzemu ręce, albo lepiej temu drugiemu – tak będzie sprawiedliwiej (Lewe mają fioła na punkcie Sprawiedliwości, zwłaszcza tej w wydaniu Hammurabiego)

To tyle na dziś. Zapraszamy jutro o tej samej porze na wieczorne wydanie Wiadomości , które poprowadzi dla Państwa Slawomir Jeneralski. Dobranoc.

* a to od czasu gdy Lewe dowiedziały się, że Prawa swojego kota nazwała Jadzia, co uznały za szczyt sadyzmu w kategorii “nadawanie imion” (wcześniej na pierwszym miejscu plasował się Jan Rokita, na którego koledzy z podwórka wołali Marysiu)

4rece : :
wrz 10 2002 Przychodzi Kasia do lekarza
Komentarze: 5

- Dzień dobry. Co Pani dolega?

         Sprawa jest nietypowa

          Nie boli mnie głowa

          Ni żaden inny członek

Nie wyrósł mi również ogonek

A co do wątroby marskości

Nie mam i tej przypadłości

- Nie pytam co Pani nie jest, tylko - CO JEST.

Jeśli już mam wyznać szczerze

To siedzi we mnie zwierze

Co kiedy mówię - rymuje

Ja źle się od tego czuję

- Podejrzewa pani zatem, że to pasożyt?

Ja nie wiem co to jest, Doktorze

Lecz błagam, niech mi Pan pomoże !

Ja potem, jeśli Pan pozwoli

Odwdzięczę się pracą na roli

- To nie będzie konieczne. ... A pierwsze objawy? Kiedy to się właściwie zaczęło ?

Niewiele czasu minęło

Nie dawniej jak w zeszły piątek

Był mej udręki początek

Dnia tego o poranku

Na tramwajowym przystanku....

A może raczej po kolacji

W miejskim środku komunikacji ?

- Wystarczy mi dzień. A więc to już ponad tydzień temu.... Czy ktoś w rodzinie cierpiał już na podobną przypadłość?

Brat pogryzając fistaszki

Rymował fraszki

Zaś Babcia gdy tłukła kotlety

Zwykła układać sonety

Dalekie kuzynki – Litwinki

Pisały mardygały*

A stryjenka z Korsyki

Liryki

- Może ta “choroba” to tylko niespodziewana eksplozja talentu? To się zdarza, czasami, pod wpływem traumatycznych przeżyć. Dlaczego zamiast rozwijać talent chce się go pani pozbyć?

- No niech Pan zgadnie

- Przeszkadza Pani w życiu?

- Dokładnie!

Nie dalej jak dzisiaj z rana

Poszłam kupić banana

Ale kupiłam kalosze,

Chociaż ich zwykle nie noszę

Bo “banan” nie rymował się z “proszę”

- No tak.... to rzeczywiście kłopotliwe......

Przepiszę Pani Pigułki

Proszę je wkładać do bułki

I zjadać codziennie z rana

Skuteczność gwarantowana

A gdy się skończą wakacje

Proszę przyjść na konsultacje

 

 

* madrygał – poemat sielankowy **, ukształtowany w XIV w. na wzorach ludowej poezji dworskiej (przyp. redakcji)

** sielanka (in. idylla) – coś, czym na pewno byłoby nasze życie gdybyśmy swego czasu dały kosza Tadkowi (Władkowi, Mietkowi .... tu wstaw odpowiednie imię....), z którym po dziś dzień tkwimy w beznadziejnym związku, i dokonały właściwego wyboru – tzn. dały się poderwać (wyrwać, porwać) Krystianowi (Jakubowi, Hubertowi lub synowi sołtysa) (przyp. Redaktorki)

4rece : :
wrz 09 2002 Dwoje na huśtawce
Komentarze: 0

Karol: “Dlaczego, Kochanie, “metoda kija i marchewki” w Twoim wydaniu wygląda tak, że najpierw łoisz mnie po głowie kijem a potem marchewką ? “

Ja: “Bo mam twórcze podejście do skostniałych idiomów, kochanie.....”

4rece : :
wrz 07 2002 SZARANAGAJAMA
Komentarze: 4

Czas na kolejny krok w naszej blogowej edukacji. Dotychczasowe wpisy były rozwlekłe a tu pojawia się moda na notki krótkie. W odniesieniu do niech wymogiem są głównie skromne rozmiary i enigmatyczność.

Liczymy na to, że przez lakoniczność i niejasność uda się nam nadać notce pozory głębi - bo skoro taka krótka to, bez dwóch zdań– gruntownie przemyślana, przetrawiona a następnie wypluta w formie ostatecznej aż gęstej od treści, a skoro niejasna to tylko z powodu wielości; kryjących się w niej i możliwych do odczytania jedynie dla wtajemniczonych, znaczeń.      No to lecimy..... Lapidarna notka brzmi tak:

“ skrawek ziemi pod moimi stopami – pępek świata ”

P.S. Zastanawiałyśmy się, czy nie zamieścić w tym miejscu wpisu o treści: “wolężur” ale ostatecznie doszłyśmy do wniosku, że myśl o głębokości kałuży jest jednak poniżej naszych możliwości.... (za to rów melioracyjny okazał się być w sam raz)

 

4rece : :
wrz 06 2002 Pisać każdy może.......
Komentarze: 8

Dziś w Kąciku poetyckim “Cosmo” prezentujemy kolejny fragment twórczości naszych czytelniczek. Tym razem jest to wiersz debiutantki, Pani Katarzyny K. Jak wyznała nam w Autorka, powstał on pod wpływem głębokiego zranienia uczuć, jakiego doznała ona w zeszły piątek we wczesnych godzinach porannych w okolicach Pl. Grunwaldzkiego (pierwszej pomocy udzielił poszkodowanej st. asp. Roman Bystry, który dla niepoznaki przebrany był za przypadkowego przechodnia )

Zwykle intensywność przeżyć ma bezpośrednie przełożenie na poziom artystyczny zrodzonych zeń dzieł. Tak jest i tym razem. W naszej opinii już ten skromny fragment zdradza niepospolity talent, który należy otoczyć czułą opieką i pielęgnować. Pani Katarzyno – trzymamy kciuki.

                                                                Monika Motyka – Redaktor Działu Literackiego “Cosmo”

Sępie miłości

Tyś me wnętrzności

Szarpał co noc

 

Łez oceany

Łkając do ściany

Sączyłam w koc

 

Kochałam czule

Ale me bule*

Nie znaczą wiele

 

Dla tego chama

Co na Bahama

Uciekł w niedzielę

 

W czym zawiniłam?

Co źle zrobiłam?

Jak to się stało?

 

Dałam mu siebie

Żył tu jak w niebie

Było mu mało....

 

Serce złamane

We łzach skąpane

Teraz niczyje

 

Tłucze się w piersi

I jak Bitelsi

Po nocach wyje

 

* boulle (czyt: bul) – styl w meblarstwie francuskim odznaczający się masywna prostą formą i dekoracją złożoną z markieterii i cyzelowanych brązów

* markieteria – technika zdobnicza,..... nie mylić z markietanką a tej z kolei z utrzymanką, o ile ta pierwsza jest gatunkiem wędrownym i ciągnie sznurem za mndurem o tyle ta druga prowadzi osiadły tryb życie i gustuje w dobrze sytuowanych cywilach

4rece : :