Najnowsze wpisy, strona 19


wrz 05 2002 Przegląd prasy.
Komentarze: 0

Z ostatniej chwili.

Powrót Gwiazdy

Jedna z największych polskich dramatopisarek, o której tajemniczym zniknięciu informowaliśmy Państwa kilka tygodni temu odnalazła się we Wrocławiu – dowiedział się nasz reporter. Weronika Marple, o której uprowadzenie podejrzewano Karola N. - elektryka zatrudnionego w teatrze, w którym przygotowywana jest premiera jej najnowszej sztuki – widziana była wczoraj na jednym z wrocławskich osiedli. Zastanawiający jest przy tym fakt, iż miejsce, gdzie widziano Gwiazdę, oddalone jest niespełna 100 m od mieszkania podejrzanego Karola N. Rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji odmówił komentarza, zdradzając jedynie, iż elektryk został dziś rano zwolniony z aresztu za poręczeniem majątkowym. O sprawie będziemy jeszcze Państwa informować.

                                                                                                                                                                                       p.r.

Tylko w "Dziwie":

Sensacyjne podwójne życie Weroniki Marple.

Nasz tygodnik jako pierwszy prezentuje Państwu nieznane fakty z życia znanej Autorki o pseudonimie literackim 2leweręce. Weronika Marple, bo o niej mowa, która publicznie deklarowała zawsze, że nie jest związana na stałe z żadnym mężczyzną, prowadzi burzliwe życie u boku przystojnego artysty. Wiadomo o nim jedynie, że ma na imię Karol. Zakochani poznali się we wrocławskim Teatrze Podrzędnym. Z dobrze poinformowanych źródeł wiemy, iż była to miłość od pierwszego wejrzenia. Karol już pierwszego dnia zasypał ukochaną płatkami róż i poczęstował aromatyczną kawą. Ona nie pozostała ma dłużna – ofiarując mu w zamian odrobinę luksusu. Szczęście tej pary przerwane zostało niestety dramatycznymi wydarzeniami pewnego letniego popołudnia, kiedy to Karol z bukietem 37 niezwykle modnych w tym sezonie słoneczników oczekiwał na Weronikę na pętli tramwajowej na Kozanowie. (Należy tu wspomnieć, iż ta urocza pętla była poprzednio świadkiem miłosnych uniesień innej słynnej pary – Billa Clintona i Moniki Lewinsky, którzy umawiali się w tym romantycznym miejscu, aby zachować swoje incognito, o czym pisaliśmy w jednym z poprzednich numerów.) Wracajmy jednak na Kozanów: Karol przez 18 godzin daremnie oczekiwał Weroniki i zaczynał się już niecierpliwić, gdy nagle został otoczony i wezwany do poddania się przez brygadę antyterrorystyczną. Dziennikarka “Dziwy” rozmawiała o tamtych wydarzeniach z Eleonorą Misiołek, ajentką kiosku z biletami, pod którego osłoną antyterroryści czekali owego pamiętnego dnia na kapitulację Karola. Oto, co powiedziała nam pani Eleonora: “Normalnie wyskoczyli, mówię pani, tacy czarni, ze trzydziestu ich było i rzucili się na tego chłopinę, mówię pani, co tu stał od wtorku.”

Co było później, wiedzą chyba wszyscy- cały kraj żył poszukiwaniami Weroniki Marple. Wiele bowiem wskazywało na to, iż gwiazda została porwana. Jej ukochany wiele samotnych dni spędził w celi. Miłość jednak zatriumfowała! Od wczoraj są znów razem! Ona cudem uwolniona z ponurych kazamatów przez nieznaną Opatrzność i on, wyzwolony siłą jej uczucia zza więziennych krat. Jak potoczy się dalej ich historia? Czytajcie w “Dziwie” już za tydzień.

                                                                                                                                                                             Lidia Mallina

4rece : :
wrz 05 2002 Rozmowy kontrolowane
Komentarze: 0

Halo? Karol? Kochanie? Tak wróciłam..... Słyszałam co się stało. Sama nie wiem...Może Prawa spiskuje z Kasią? Ale jeśli tak, to ciekawe jak Prawa się z nią dogaduje? Za pomocą piktogramów? Czy rysuje jej komiksy? Mniejsza z tym, Kochanie, już jestem i zaprowadzę tu porządek! Jutro wychodzisz za kaucją. Już wpłaciłam. Karol?? Nie słyszę cię! Karol! Weź się w garść! Nie mogą cię oskarżyć o zabójstwo kogoś kto żyje! Mówiłam ci, żebyś nie czytał tych bzdur o Voodo. Oczywiście że nic mi nie jest. A jak cela?......Spójrz na to z innej strony – nareszcie masz blisko do ubikacji, zawsze narzekałeś że nasza łazienka jest na drugim końcu mieszkania..... Tam za daleko, tu za blisko! Zachowujesz się jak rozkapryszona panienka!! Tylko mi tu nie chlip do słuchawki, zupełnie cię nie słyszę... no to co, że szczur, to tylko taka przerośnięta mysz... jestem pewna że on boi się bardziej od ciebie. A jak jedzenie? ... Karolku, proszę nie dramatyzuj.... trochę białka zwierzęcego w zupie jeszcze nikomu nie zaszkodziło a wielu wyszło na zdrowie.... zwierzę jest zwierzę bez względu na wielkość i pokrywę ciała.... to chityna, dobre na trawienie. Muszę kończyć, przyjadę po ciebie jutro.... Dobrze, porozmawiam z dyrektorem, zostawią ci zapalone światło na noc.... No już dobrze... Dobrze... Do jutra, pa.

4rece : :
wrz 04 2002 Podanie
Komentarze: 3

Wrocław, dnia 4 września 2002 r.

 

                                                                                                                                                            Szanowne Panie:

                                                                                                                                                             2lewe ręce

                                                                                                                                                             prawa ręka

 

Zwracam się z uprzejmą prośbą o udzielenie mi urlopu bezpłatnego w dniach od 9 do 13 września br. Prośbę swą motywuję tym, iż przysługujący mi w tym roku kalendarzowym wymiar urlopu wypoczynkowego został uprzednio przeze mnie wykorzystany, a w chwili obecnej odczuwam wyraźną potrzebę wypoczynku.

Pragnę nadmienić, iż kiedy podejmowałem pracę w kierowanej przez Panie instytucji, nie spodziewałem się, że do zakresu moich obowiązków należeć będzie to, co obecnie do niego należy. Jako ceniony artysta scen polskich – a nierzadko i zagranicznych – nie przywykłem, by oczekiwano ode mnie rozwiązywania zagadek detektywistycznych, pocieszania przekwitających nastolatek i czytania Cosmo. Nie przypuszczałem również, że zostanę narażony na częste kontakty z elementem kryminalnym i kryminogennym, takim jak tymczasowo aresztowany i przebywający nadal w odosobnieniu obywatel Karol, czy też pani Kasia , z którą zmuszony jestem w ramach moich obowiązków służbowych zamieszkiwać, a która okazała się być bezwzględną terrorystką. Na liczne stresy w miejscu pracy narażają mnie również liczne spotkania z osobnikami niezrównoważonymi psychicznie i fizycznie. Zaliczyć należy w ich liczbę przede wszystkim pana Alojzego Mroczkę, który sprawując z Pań nominacji odpowiedzialną skądinąd funkcję Reżysera, okazuje brak taktu i znajomości ustawy o ochronie zwierząt, krępując mnie częstokroć taśmą klejącą i podobnymi. Dodatkowo, w wyniku nietrafnych decyzji podjętych przez lekarza ortopedę podczas niedawnej operacji fakt jego niezrównoważenia fizycznego (niesymetryczne kończyny) stał się jeszcze dobitniejszy.

Mając na względzie powyższe, jak również fakt, iż wymienionych niedogodności nie rekompensuje mi już obcowanie z koleżanką Halinką, proszę o pozytywne rozpatrzenie mojego podania.

Z poważaniem

Kot

4rece : :
wrz 04 2002 Memuarów ciąg dalszy
Komentarze: 2

Droga Kasiu.

Nikt Cię o nic nie oskarża. Na myśl by nam nie przyszło by potępić istotę równie jak ty wrażliwą, zdolną do poświęceń tak dalece idących i to wszystko w imię uczucia jakże wzniosłego. Miłość, bo o niej tu mowa, jest w stanie góry przenosić i wiedzie Mahometa do góry gdy ta do niego przyjść nie może. Za jej to przyczyną góral śpiewa, że mu żal, góra schodzi się z górą a Kazimierz Górski z reprezentacją Polski.

Na jakież niebotyczne wyżyny jest w stanie wznieść nas to uczucie wiedzą jedynie ci, którzy tego doświadczyli. Zapakowanie Wywłoki w karton i przechowanie jej w warunkach chłodniczych przez czas pewien to dziecinna igraszka w porównaniu do innych czynów jakich może, i niejednokrotnie bywa, przyczyną. Ona to natchnęła Wertera do spisania swych cierpień a Michała Sobola do napisania pięknych strof, które pozwolisz, że zacytuję (to mój ulubiony fragment ze współczesnej poezji polskiej)

Żeby wynagrodzić sobie

Twoją nieobecność

I widok bocianów

Które przysiadły

Na suchym drzewie

jak dwa zwiędłe liście

I orzechy które są

Dopiero wielkości

Moich jąder

Zjadłem kilo truskawek

I to nieumytych.

Tak Kasiu, miłość to wielka siła..... Nie kopocz zbytnio swojej pięknej glówki tym co się stalo. Miłość ci wszystko wybaczy. Ty tylko kochaj, kochaj i rób co chcesz, kochaj albo rzuć.

Tak na marginesie – jak dawno nie stawiałaś sobie Tarota? Zaniedbujesz się moja droga. Twoja aura wygląda nieciekawie, czas odwiedzić Wróżkę Wiolettę.

Twój Pamiętniczek

4rece : :
sie 22 2002 Z pamietnika Kasi.
Komentarze: 1

Kochany Pamiętniczku!

Zupełnie nie wiem, jak powinnam postąpić. Zastanawiałam się nad tym długo depilując nogi i już przy pierwszej łydce doszłam do wniosku, że postąpiłam brzydko. Chyba nie powinnam była porywać Pani Wywłoki. Odwiedziłam ją dziś w piwnicy. Nie wydaje się szczęśliwa. Miała taką smutna minę. Oczywiście nie mogę być tego pewna, bo odwinęłam ja z koca tylko troszeczkę, ale moja Kobieca Intuicja mówi mi, że porwanie jej nie było tak całkiem w porządku.

Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że zrobiłam to z miłości do Karola. Nie mogłam przecież pozwolić, by Wywłoka rozbiła nasz (mój i Karola) związek. Przecież nie można mnie za to potępiać?

Dziwię się tylko, że Karol zupełnie nie rozumie mojego poświęcenia. Podczas tego widzenia w areszcie, kiedy zwierzyłam mu się, że mam kłopot z jedna panią w piwnicy, Karol zachował się bardzo nieładnie. Krzyczał i używał brzydkich słów. Widocznie to prawda, co mówiła ciocia, że w więzieniu jeszcze nikt się nie zresetował...no, poprawił. Zupełnie nie wzruszyło go, że przenosząc tę ciężką panią bardzo się zmęczyłam i w dodatku złamałam paznokieć. Kazał mi pójść i przyznać się do wszystkiego. A właściwie, dlaczego mu tak na tym zależało? Przecież on nie ma z tym nic wspólnego? On jest oskarżony o zamordowanie jakiejś aktorki, a może Autorki. A ja tylko zamknęłam w piwnicy jedną jego znajomą z teatru... No może i ma coś wspólnego, bo ta pani z mojej piwnicy podobno pisała sztuki. A może robiła sztuczki? Nie jestem pewna. Zresztą zmęczyło mnie już to pisanie.

Jedno jest pewne, Kochany Pamiętniczku rozczarowałam się co do Karola!

Może zapytam Karolinki, co mam zrobić z tą Panią Wywłoką.

To pa!

4rece : :