Archiwum 12 czerwca 2002


cze 12 2002 W ramach wyjaśnienia
Komentarze: 0

Uprzedzając ewentualne zarzuty mniej wyrobionych czytelników (w przeciwieństwie do naszych wiernych Czytelników, którzy rozumieją nas bezbłędnie) niniejszym wyjaśniamy – skromnością istotnie nie grzeszymy ale - bądźmy szczerzy-  Witkacy tez nie uprawiał samokrytyki, o Gombrowiczu nie wspomnę.

Oni mieli ku temu podstawy? A skąd opinia, że my ich nie mamy? (jeżeli istotnie tak sądzisz radzimy nie obnosić się ze swoją ignorancją w sprawach literackich na forum, jak by nie było, publicznym).

Gdzież nam do nich? Raczej – gdzież im do nas. Nie powiemy , że byli gorsi – byli inni

4rece : :
cze 12 2002 Od Autora (-ów)
Komentarze: 0

Sytuacja jest precedensowa – udało nam się dojść z moim Głosem Wewnętrznym do porozumienia w jednej zasadniczej kwestii (co do pozostałych pozostajemy w permanentnym sporze – czego zresztą Czytelniku jesteś świadkiem) – postanowiliśmy, póki co, nie powiadamiać żadnego z wydawców, że oto powstaje dzieło, które nie tylko konkurować będzie z dokonaniami takich twórców jak:

M.Proust (z racji zamierzonej długości) D.Steel (kobiecej wrażliwości w spojrzeniu na świat) P.Roth (przełamywania tabu) W.Wharton (głębi w analizie stosunków międzyludzkich) P.Coehlo (iście alchemicznego wpływu na czytelnika) J.Chmielewska (ilości sprzedanych egzemplarzy)

ale, w zamierzeniu ma je nawet prześcignąć - zarówno pod względem nowatorstwa w podejściu do tematu (jeszcze nie sprecyzowanego – ale nie czepiajmy się szczegółów) jak i finezji stylu.

Wracając do wydawców – poczekamy, niezbyt długo jak mniemam, aż fama o pojawieniu się kultowego bloga sama do nich dotrze – za Twoją sprawą Czytelniku.

Już widzę jak sława nasza zatacza coraz szersze kręgi a skromna zrazu grupka naszych wiernych wielbicieli rozrasta się w postępie geometrycznym (bynajmniej nie z tego tylko powodu, iż fani nasi płodnością swą nie ustępują nam- swoim ulubionym twórcom)

W tej sytuacji oczywistym jest, że prędzej czy później w jej szeregach naszych admiratorów znajda się również wydawcy a potem.... potem dopiero się zacznie. Czyż może być coś bardziej naturalnego niż chęć wykrzyczenia w twarz całemu światu, że oto kochamy? Pragnienie opowiedzenia mu o osobie drogiej naszemu sercu?

Czy – odnosząc wspominaną zasadę do tej konkretnej sytuacji – wypromowania talentu, który olśnił nas samych?

Tak postanowiliśmy ja i Mój Głos: skupmy się na tym , co potrafimy najlepiej – twórzmy Reszta dokona się sama

4rece : :
cze 12 2002 (Przed)ostatnie słowo oskarżonej
Komentarze: 0

Odnosze wrażenie, że Pan Prokurator próbuje mnie obarczyć winą za wygląd swej twarzy. Radzibym raczej pozwać tatusia i mamusię Szanownego Pana-sądzę że istnieją spore szanse uzyskania odszkodowania , i to wysokiego.

Chcialabym też powiedziec, że rezygnuję a adwokata ustanowionego mi przez Wysoki Sąd i będe bronila się sama. Może się czepiam i wybrzydzam, ale odnoszę wrażenie, iz mec. Grządka nie jest w stanie mi pomóc, zwaszcza że w zeszymtygodniu wyczerpay sie jej baterie w aparacie suchowym i do dzis dnia nie zakupila nowych (niewykluczone, że fakt wyczerpania umknąl, tak zazwyczaj czujnej, uwadze Pani Mecenas).Wobec faktu,iz żadne z nas nie zna jezyka migowego wzajemne kontakty napotykaja na trudności nie do przezwyciężenia - co mając na uwadze wnoszę jak na wstępie.

4rece : :