Komentarze: 3
Droga P.
Podziwiam biegłą znajomość nomenklatury właściwej Obecnie Nam Panującym - od razu widać, że masz telewizor i nie wahasz się go używać.
Bez obaw - tym razem powstrzymam się od epatowania brakiem odbiornika, lekarz mi zabronił. Zalecił za to, a nawet wręcz nakazał, skupienie się na pozytywnych aspektach życia, a w przypadku ich niedostatku - na przekształcaniu aspektów pozornie negatywnych na jednoznacznie pozytywne.
Nazywa się to sposobem „na Pollyannę” i polega na odnajdywaniu dobrych stron we wszystkim, co cię spotyka.
Przykład pierwszy lepszy, z życia wzięty: Mąż od 2 miesięcy nie kwapi się z zamontowaniem zdemontowanej osłony na wannę – masz do wyboru, albo sfotografować wannę i posłużyć się zdjęciem na rozprawie rozwodowej, albo polubić ten stan rzeczy i odkryć przydatność (a nawet niezbędność) skrytki powstającej po odchyleniu przystawionej do wanny obudowy (ja trzymam tam proszek, szmaty do podłogi i inne praktyczne drobiazgi).
Przykład drugi (z brzegu i z życia) – po kilku nieudanych próbach upchnięcia gdzieś świeżo upranych ręczników stwierdzasz, że nigdzie nie masz już wolnego miejsca (nigdzie, nawet pod wanną) i w końcu musisz je umieścić w pudle po bananach ustawionym w przedpokoju – owszem, możesz utyskiwać, że nie da się normalnie żyć w mieszkaniu wielkości szafy wnękowej, ale możesz też (i tak będzie lepiej dla twojej wątroby) docenić fakt posiadania skrzynki po bananach oraz przedpokoju (która to nazwa niejednoznacznie sugeruje, że gdzieś tam jest również pokój, który, być może, również należy do ciebie).
Powyższą technikę stosuję od jakiegoś czasu i muszę Ci się pochwalić, że doszłam już do niezłej wprawy. Co prawda nadal nie udało mi się odkryć korzyści płynących z faktu posiadania Męża, który przed powieszeniem półki otwiera książkę celem zapoznania się z instrukcją obsługi gwoździ i młotka, wiem już za to dokładnie, dlaczego dobre i cenne jest to, że:
a/ nie mamy samochodu
b/ pochodzę ze wsi
c/ po zdjęciu soczewek jestem praktycznie ślepa i zdarza mi się pomylić Męża z dziadkiem Jackiem
Jeśli jesteś zainteresowana – chętnie udostępnię Ci know-how
Czy na koniec notki musi być efektowna pointa?
Bo ja żadnej nie mam
pozdrawiam
2lewe