Komentarze: 5
Droga Pe. - jeśli chodzi o Obcego to po prostu traktuj go adekwatnie. Wprawdzie brak Ci wzorców (w Twoim domu do dwulatki nie mówi się: „Chodź, tatuś poczyta bajeczkę” tylko: „Córeczko, pamiętasz, jak rano chciałaś, żebym przeczytał ci historię o Delfinie? Powiedziałem wtedy, że to nie jest odpowiedni moment, ale teraz ten moment nadszedł. Możemy spokojnie usiąść na sofie i zagłębić się w lekturze. Zgadzasz się?”) możesz się jednak postarać i, w ostateczności, brać przykład ze mnie.
Na początek powinnaś zrozumieć, że tak, jak do swojej Teściowej nie mówisz: "Mamo, czy uważasz, że hermeneutyka jest istotnie wyrazem nadziei, że puste miejsce, pozostałe w kulturze po epistemologii, nie będzie już zapełnione ?" tylko: "Wczoraj M1 miał biegunkę. Pół nocy. Myślisz, że to ta zupa?" tak samo do Obcego nie należy zwracać się słowami: "Musiałeś się pomylić. Nie zakładałam w twoim domu żadnego podsłuchu. Nie,nie dzwoniłam do ciebie grożąc ci pobiciem. W ogole do ciebie nie dzwoniłam !! " . Jeśli mówisz tak właśnie, to sama się prosisz o kłopoty.
ADEKWATNOŚĆ – oto odpowiedź na Twoje problemy.
Następnym razem spróbuj tak: „Naprawdę? Z Marsa? A wiesz, że do mnie już dawno nie wpadali ? Nawet zaczynałam się martwić, czy u nich aby wszystko w porządku.... Co ty powiesz? Kraluna wypączkowała bliźnięta?!? Coś takiego!” Zapewniam, że po kilku dniach takich konwersacji, Ty i Obcy zostaniecie najlepszymi przyjaciółmi, będziecie razem popalać papieroski, umawiać się w mieście na kawę i oczywiście organizowac wspólne wypady do znajomych, na Marsa.
A poza tym nie wiem, kto to jest Borys Szyc. Jeśli to ktoś z teleturnieju albo serialu, to miej proszę na względzie, że ekran widzę tylko jak wracam z kubłem, a sąsiadka spod czwórki akurat ogląda TV. No chyba, że zdążyła zaciągnąć zasłony.