Archiwum 05 marca 2006


mar 05 2006 było, minęło
Komentarze: 8

Niepokoisz się o mnie a sama,pod nieobecność męża, zadajesz się z jakimś podejrzanym Rosjaninem?! Chociaż może i masz rację. Z tego co piszesz jasno widać, że Twoje małżeństwo i tak zmierza ku katastrofie! "Maz wzial plecak i pojechal na basen. Sam." Jak mogłaś do tego dopuścić?! Przecież jeszcze kilka takich numerów i on Cię zostawi ! Jak mogłaś pozwolić, żeby SAM NOSIŁ PLECAK?!

Mój P.M. , o którego tak się troszczysz (zupełnie nie wiem, o co tak nie jesteś w jego typie - zapewnia mnie niezmiennie, że od młodych, ładnych i inteligentnych woli stare, grube gospodynie domowe)odpalił dziś rano archiwalną część naszej kolekcji płyt. No i przy słowiczych trelach Kaczmarskiego, Gintrowskiego, Zespołu Reprezentacyjnego i KSU przeprowadziliśmy krótkie podsumowanie dokonań naszego życia (jako przedstawicieli pewnego pokolenia) Wyszło nam że to, co nam wyszło, wychodzi nam teraz bokiem. "To nie to, przyjaciele, nie to..." itp. Stara śpiewka.

Piszę o tym, bo dzięki temu łatwiej jest wyjaśnić, dlaczego mogłam powiedzieć swojemu P.M., że kocham kogoś innego. On rozumie, że czasem nic nie jest tak, jaki mogłoby być, choć wszystko jest tak, jak być powinno.

Co do nowej miłości mojego życia, to trafnie domyślasz się, że jest on raczej w typie Ravic'a albo ostatecznie Faramira (zwłaszcza w "Ostatnim władcy pierścienia") niż Swana czy Dedalusa. Nie ma powodu do obaw, to szlachetny i na swój sposób urzekający mężczyzna. Ma jednak pewien mały, futerkowy problem i muszę się Cię trochę przygotować, abyś nie zraziła się do niego pochopnie.

Może spotkamy się w realu? Jutro. Po szychcie?

p.r.

Ps.

"Co postanowisz, niech się ziści

niechaj się wola, Twoja stanie

ale chroń mnie Panie, od nienawiści

ocal mnie, od pogardy Panie".

 

4rece : :