sie 05 2002

Streszczenie odcinka...


Komentarze: 3

...który nie powstał i pewnie już nie powstanie, bo nie chce mi się go pisać, z powodów, których nie będę wyjaśniać, bo i tak nie zrozumielibyście, a nawet gdyby, to pewnie nie wydałyby się wam wystarczająco ważne, a zresztą, co mi tam, powiem wprost: nie leży mi ten wątek, najbardziej lubię Kota, a właściwie, to lubię tylko Kota, ludzi nienawidzę, więc sama nie wiem, po co zabrałam się za organizowanie życia Kasi, której nawet nie szanuję, bo dziewczyna za bardzo się narzuca Karolowi i karmi Kota byle jaką karmą, a wczoraj nawet nie wyczyściła mu kuwety, ale skoro już wdepnęłam w tę Kasię, to muszę coś o niej napisać, bo inaczej te upierdliwe 2lewe znowu wysmarują jakiś przesycony meteorologiczną terminologią komentarz na temat mojego nieróbstwa i znowu zmarnuję kilkadziesiąt minut, sprawdzając w Szkolnym Słowniku Geograficznym, przez ile dni nie powinnam się do nich odzywać, ale z drugiej strony - wolałabym drugi raz nie wczuwać się w postać Kasi, bo poprzedni raz nie wyszedł mi na dobre, chociaż lekarz powiedział, że teraz to się bez problemu leczy antybiotykami, więc po prostu napiszę już to streszczenie i 2lewe nie będą się miały do czego przyczepić, a ja się nie ubrudzę.

                                                                                                                                 prawa ręka

Streszczenie:

Kasia w łazience zawija papiloty z gazety, zaczynając od stron poświęconych gospodarce. Polityką zagraniczną wykłada kuwetę (Parlament ma letnią przerwę w obradach), repertuar kin odkłada do poczytania w toalecie. Resztą próbuje uszczelnić okno. Wtedy zauważa notatkę na temat porwania Autorki. Połowy artykułu brakuje (w kuchni siedzi na niej Kot). Kasia dziwi się, że aresztowano jakiegoś podejrzanego. Gratuluje sobie pomysłu, by wywabić Wywłokę na działki, dzwoniąc do nie z komórki Karola. W ten sposób policja nigdy nie skojarzy jej z porwaniem. Zaczyna się zastanawiać, czy powinna zabić Wywłokę, czy tylko trzymać ją w piwnicy bez jedzenia do końca jej życia (ponieważ Kasia słyszała kiedyś, że bez jedzenia człowiek może przeżyć miesiąc uważa, że ma wiele dni do namysłu, zanim będzie musiała pójść do piwnicy i zrobić, co trzeba. Nie bierze natomiast pod uwagę, że bez wody Wywłoka nie dociągnie nawet do czwartku.) Pukanie do drzwi.

4rece : :
eNeN
05 sierpnia 2002, 10:27
A jak wpłynie na Was potwierdzenie, zadziwiająco trafnych, wniosków? Jesteśmy naprawdę szczęśliwi, że jesteście Wszystkie 4 Ręce!!!!
2leweręce
05 sierpnia 2002, 09:24
Nareszcie jakaś krytyczna uwaga,delikatna ale jednak;)- lektura komentarzy słodkich jak ulepek była nudna, mdląca i groziła przylepieniem się do ekranu:) Przyjmijmy, że ten lekki zastój twórczy to taka cisza przed burzą;) PS. Cieszymy się,że Twoja Twórczość rozkwita;)- dla polepszenia naszego samopoczucia przyjęłyśmy, że przyczyną eksplozji talentu jest inspirujący wpływ, jaki wywiera na Ciebie lektura naszego bloga;)WSZELKIE WYPROWADZANIE NAS Z BŁĘDU BĘDZIE NIEMILE WIDZIANE;)
eNeN
05 sierpnia 2002, 09:07
Stanowczo, odcinek powinien był zaistnieć. Pomysł jest niezły i liczę na jego rozwinięcie oraz zamieszczenie na łamach. Chciałbym jednocześnie nadmienić, że wyczuwamy jakieś dziwne osłabienie zapału do Tworzenia. Do niedawna w Waszej Twórczości wyczuwaliśmy entuzjazm, czego owocem były odcinki(?) czytane z zapartym tchem. Ostatnio odnosimy wrażenie jakbyście były "nie w sosie" twórczym? Czy mylimy się? Z poważaniem poadrawiamy - MyNN

Dodaj komentarz