sty 19 2006

Smuga cienia


Komentarze: 8

Droga P.

Masz rację, nic się nie czuje. Wcale nie jest tak, że nagle, z dnia na dzień, pokrywasz się zmarszczkami, cellulit przysysa się do twoich ud, wypadają ci jedynki,  siwieją włosy, skóra odkrywa powszechne prawo ciążenia, zaczynasz mówić „Za moich czasów” i „Kiedy jaaa byłam w Twoooim wieeeku”, wkładasz moherowy beret i lecisz się zapisać do osiedlowego Klubu Emerytów.

 

Dziwne, ale nic się nie czuje. Nic. Wsłuchuję się w siebie od rana i nic nowego, poza zwykłym burczeniem w brzuchu w okolicach 10.00 (najpierw myślałam, że to może tykanie zegara biologicznego, ale to był fałszywy alarm).

 

Właściwie to jestem trochę rozczarowana

Wczoraj zrobiłam nawet próbę generalną, w końcu pierwszy raz kończę  piiiiip  lat i chciałam się jakoś do tego przygotować, poćwiczyć kwestie, reakcje na kondolencje, takie tam....

Zaczęłam przy kolacji, standardowym tekstem „Jestem już stara. Czuję się brzydka. Nic nowego mnie już nie czeka, nic ! Czuję, że chyba będę miała depresję

Wywołana reakcja była przewidywalna - na szczęście była również poprawna i pożądana. Dowiedziałam się, że wcale się nie starzeję, tylko dojrzewam (zupełnie jak wino, albo ser pleśniowy), że z każdym rokiem staję się coraz piękniejsza i, że będzie mnie kochał zawsze, nawet jak będę już stara i brzydka (temu wywodowi można zarzucić pewną niespójność, a nawet sprzeczność, ale nie czepiajmy się szczegółów, ok?), że moje życie się dopiero zaczyna i że czeka mnie w nim jeszcze mnóstwo fajnych rzeczy (i tu nastąpiło przykładowe wyliczenie).

Wprawdzie to tylko Mąż  - wiadomo, że nie mógł zareagować inaczej (żegnajcie czyste skarpetki, dobrane kolorystycznie w pary, żegnajcie prasowane koszule i czyste talerze, witaj tapczaniku w zimnej kuchni), ale przecież nie mogłam zejść do Pana Wojtka - nie po tym, jak ostatnio zapowiedział, że jeżeli jeszcze raz zalejemy jego łazienkę to przyjdzie do nas z siekierą.

 

 

W każdym razie zrobiłam, co w mojej mocy. Zasnęłam spokojna, że następnego dnia będę w stanie stawić czoła okrutnej prawdzie wynikającej z mojej metryki urodzenia.

No i wstaję i ....nic.

Może oni się pomylili w tym USC o dzień, albo dwa i to wszystko dopadnie mnie jutro?

 

2lr

 

4rece : :
2lr
20 stycznia 2006, 14:18
i nie trzeba za nie płacić (póki co)
19 stycznia 2006, 23:24
Komentarze sanga są znacznie lepsze i skuteczniejsze niż prozac.
2lr
19 stycznia 2006, 22:16
tak tak, oczywiście... jakby ktoś nie wiedział, co mi kupić, to właśnie dopisałam Prozac do listy prezentów
sang
19 stycznia 2006, 15:40
Nie przesadzaj. Skończyć 30 lat to żadna tragedia. Fakt, do piachu jakoś bliżej, ale przecież (przy odpowiedniej diecie i trybie życia) drugie tyle przed Tobą! Najlepszego!
19 stycznia 2006, 14:16
A zegar monotonnie: jedna za drugą... A kartki z kalendarza nieubłagalnie... A my ciągle młodzi i piękni... Gratuluję, niezależnie od tego, jaka to liczba... Kobiety zawsze są jak kosmyk słońca...
19 stycznia 2006, 13:26
...to faktycznie można się poczuć samotnym w tym tłumie;)....
2leweręce
19 stycznia 2006, 13:22
a to różnie: czasami Kot do Kasi, innym znów razem Karol do Kota, prawy do lewego, Kot z Dwiema Lewymi Rękami do Prawej, Mroczko do Lewych, Lewe do siebie samych, Prawa sobie a Muzom ... różnie
19 stycznia 2006, 13:10
...jestem tu po raz pierwszy i próbuję się połapać kto do kogo te notki pisze;) ...bo tak wnioskuję bo ostatnim cudnym komentarzu Sanga:) ... dobrze, że mam dziś trochę czasu ...

Dodaj komentarz