se - KRETY
Komentarze: 15
Na blog Sanga zdarza mi się wpadać raz na kwartał i dziś był właśnie ten dzień. Przejmuję pałeczkę.
5 sekretów, o których 2lewe nigdy nie wspomniały na blogu – trzy pierwsze mnie zawstydzają, z powodu czwartego czuję się winna (niewykorzystana szansa odmienienia biegu historii), piąty (obecnie) wyłącznie śmieszy, a bonusowy jest tylko sekretem ( i tylko pozornie dwuznacznym).
1. lubię snobować się na oczytaną i w rozmowach zwykle przemilczam informacje z rodzaju tych, że odpadłam na czwartym tomie Prousta i po dwóch nieudanych podejściach do „Pod wulkanem” czy „Mistrza i Małgorzaty”, a „Nieznośną lekkość bytu” po raz pierwszy przeczytałam w zeszłym tygodniu
2. jak się nie pilnuję to po wyjęciu łyżeczki z kubka zawsze ją obliżę
3. mam poważną wadę wzroku i wolę zaryzykować rozjechanie przez tramwaj, niż pokazać się komukolwiek w okularach (wyjątek robię tylko dla Męża – odkąd wzięliśmy razem kredyt, który najprawdopodobniej spłacać będziemy do końca życia, bardzo się do mnie przywiązał i wszystko mu się we mnie podoba)
4. mając 3 latka zadusiłam kilka małych kaczuszek. Chwytałam je paluszkami za szyjki, podnosiłam do góry, a kiedy kładłam z powrotem na ziemi one już nie chciały się dalej bawić.
Przepraszam, że szybko się znudziłam i przerwałam w połowie stada.
5. w okresie mojego największego zaangażowania w życie Kościoła (które nie ustawało bynajmniej w godzinach pracy) zdarzyło mi się podnieść słuchawkę i przywitać rozmówcę słowami „Szczęść Boże, Ojcze”. W odpowiedzi usłyszałam „Dzień dobry. Tu XY Sekretarz Rady Miasta Z.” Na resztę konwersacji spuśćmy zasłonę milczenia.
Na koniec bonus (tylko dla obdarzonych dobrą pamięcią)
Wymieniłam się zdjęciami z Ważniakiem !
Kto pamięta Ważniaka? – palec do budki !
Jeśli to czyta – lewe wywołują go jako następnego do odpowiedzi.
Prawe dopiszą się wieczorem, późnym wieczorem.
Dodaj komentarz