lis 01 2002

Pieśń kozła


Komentarze: 7

OSOBY

 

KAROL: przystojny, inteligentny, wrażliwy, chwilowo bezrobotny aktor dramatyczny

KASIA: wiadomo

CHÓR: składający się z 25 śpiewaków, w tym 24 głuchoniemych

 

 

PROLOG

 

Scena przedstawia aneks kuchenny, w typowym M3 na wrocławskim Kozanowie. Przez otwarte okno z Termoplastu dochodzą poranne odgłosy krzątaniny dziarskich pracowników POM-u*  i ich gromkie pohukiwania. Stół, 2 zydle, resztki kolacji. Na lodówce popiersie Woltera.

 

 

SCENA I

 

KASIA

Kawa?

 

KAROL

Jak zawsze

 

KASIA

Dobrze spałeś kochanie?

 

KAROL

(ze śladową ilością entuzjazmu w głosie)

Jak widać

 

KASIA

Proszę. Twoja kawa... Nie uwierzysz co mi się dzisiaj śnił.... Pamiętasz Patrycję? Tę, która(.........................................................................................................(niertykułowany jęk Karola) ....................................................................................................................................................................) No i wtedy się obudziłam. Niezwykły sen. Prawda? Skończyłeś? No to umyj naczynia. Ja pójdę pierwsza do łazienki!

 

KAROL

Jak zwykle

 

 

Z budki suflera wychyla się głowa i nuci „bo do tanga trzeba dwojga..."  (na melodię pieśni: ”Bo do tanga trzeba dwojga”)

 

 

SCENA II

Ten minutes later u drzwi łazienki

 

KAROL

Spóźnię się do pracy.... Kończysz już? (dodaje ciszej) ze sobą?

KASIA

Jeszcze chwilka!

 

 

SCENA III

Ci sami. Kwestie j.w.

 

 

PARODOS

(wejście chóru)

 

Na orchestrę wkracza Chór i melorecytuje „Odę do konającej żabki” na koniec kilkakrotnie powtarzając z emfazą:  „Mała, biedna, drżąca żabko konająca....”

 

 

SCENA IV

Sceneria jak w Scenie II

 

KAROL

Spóźnię się!!

KASIA

Już już....

 

 

SCENA V

j.w.

 

KAROL

Już się spóźniłem!

 

KASIA

(przekrzykując szum suszarki)

Mówiłeś coś !!??

 

KAROL

NIENAWIDZĘ CIĘ!!!!

 

KASIA

Kochanie, nic nie słyszę!!!! Suszarka szumi !!!

 

KAROL

(osuwając się na podłogę u drzwi łazienki, mówi coraz szybciej)

 

Nienawidzę, nienawidzę, nienawidzę, nie - na - wi - dzę,  mam dosyć, dłużej tego nie zniosę, można zwariować, przy tobie, z tobą... co rano budzę się do koszmarnego życia, otwieram oczy i widze ciebie, twój słowotok sączy się w moje uszy, strumienie lepkiej słodyczy, mdlące monologi, obezwładniające..... duszę się od tego,  konam każdego dnia.... nawet sen nie jest wybawieniem,  nieustannie pałęta się po nim twoje widmo i mówi, mówi, mówi bezustannie, zadaje pytania, oplata ramionami, wyciska na ustach trujące pocałunki ....(milknie zdyszany)

 

 

 

 SCENA V

Chór ustawia się półkolem frontem do widzów i recytuje, przy wtórze fagotu, fraszkę „Szlachetne zdrowie”

 

KORYFEUSZ

(frontem do widzów)

 

W ramach Tygodnia Zdrowia Psychicznego zapraszamy państwa do skorzystania z bezpłatnych porad u naszych specjalistów. Codziennie w godzinach od 8-16. Wszelkie dodatkowe informacje dostępne są pod bezpłatnym numerem telefonu (tu podaje numer)

 

 

EXODOS (zakończenie)

Chór

(przeciągle)

 

Aaaamen

 

 

 

Na koniec widzowie wraz z chórem odśpiewują Marsyliankę. Sofokles przewraca się w grobie (2 pełne obroty, wyskok i lądowanie telemarkiem). Owacje. Ponowne owacje. Bezskuteczne próby wywołania na scenę Autorki. Informacja z ostatniej chwili, iż w/w wyszła po pierwszym akcie i skoczyła z Mostu Siekierkowskiego. Chwilowa konsternacja. Orkiestra podejmuje heroiczną próbę odegrania kilku taktów "Requiem" Mozarta. Mozart przewraca się w grobie.

 

 

 

Słowniczek skrótów: 

*POM – Przedsiębiorstwo Odgruzowywania Miasta

 

 

4rece : :
2lr
07 listopada 2002, 08:54
Wczytaj się uważnie w dzieła swoich epigonów - to na pewno Cię dobije.
Konstanty I. G.
04 listopada 2002, 08:47
Widzę, że nie wszystek umarłem!
2lr
03 listopada 2002, 15:20
z wyjątkiem Twojej, zresztą dosyć enigmatycznej:)
czast
03 listopada 2002, 14:03
chciałem zostawić jakąś wiadomośćna poste restante, ale, tak naprawdę, to nie ma nowych wiadomości na Twym blogowisku;):)
2leweręce
01 listopada 2002, 17:04
Kwiatuszku - to jest teatr eksperymentalny a nie skostniały amfiteatr grecki. Sang - chcesz to wyreżyserować? Na szczęście Autorka, z przyczyn obiektywnych, nie może popełnić samobójstwa po raz drugi.
01 listopada 2002, 13:19
Jeśli nie masz nic przeciwko to razem z chłopakami z ośrodka resocjalizacji chętnie wystawię tą sztukę (szkoda tylko, że nie występuje tu jędza Próchnica, bo to moja ulubiona rola).
01 listopada 2002, 12:08
a epejsodion gdzie?!

Dodaj komentarz