O ranieniu uczuć.
Komentarze: 0
Tak wlaśnie jest najprościej: wyśmiać, ztrywializować, uogólnić ! W imieniu wszystkich cierpiących i zranionych protestuję przeciwko poprzedniemu wpisowi do tego bloga ! Nie tak sie umawialiśmy ! Mieliśmy w nim pisać o naszych najwznioślejszych uczuciach, najgębiej skrywanych pragnieniach, najsubtelniejszych przemyśleniach! Mieliśmy się obnażać do kości, wystawić na pokaz nasze subtelne dusze, krzyczeć o naszych tęsknotach - a potem sprzedać to wszystko do wysokonakladowego tygodnika. (Może przyjechalaby nawet telewizja ?) A zamiast tego naśmiewamy się ze wspóblogujących birgitek, jakby to byla ich wina ! Nie tędy droga !
Trzeba się zrehablitować, zanim będzie za późno. Zanim stracimy szansę na zostanie fieldingami i grocholami internetu !
Dodaj komentarz