Niedziela byla dla nas.
Komentarze: 0
To bylo dokladnie to, czego mozna sie bylo spodziewac po tym podstepnym glosie wewnatrz mojej glowy: usunal mi z zasiegu klawiature, wysylajac mnie tramwajem do innej czesci Galaktyki i natychmiast zabral sie za zdradzanie naszych tajemnic, sekretow i zamiarow! (Przynajmniej wymiarow nie zdradzil. Chociaz tyle).
Ale mialo byc o niedzieli: dobrze, ze byla. Poswiecona na badanie zwyczajow XIII wiecznych kamiennych lwow (ktore do wczorajszej niedzieli przestaly juz wlasciwie wygladac jak lwy i wygladaja jak kamienne ryby albo inne fruti di - marne widoki) Ale nawet z tym wygladem i sredniowiecznymi przyzwyczajeniami i tak maja wiecej zycia wewnetrznego niz niektorzy autorzy bestselerow. O!
Dodaj komentarz