Jesienne stany świadomości
Komentarze: 5
Aqili poświęcam.
Kochanie wróciłem! Co na obiadek?!
(cisza)
Kasieńko, to ja, Karolek! Gdzie jesteś ? A tu, na kanapie... Idę do kuchni...
(cisza)
Kasieńko, gdzie obiadek?
Mhmm
Nie dosłyszałem! Kasiu, co dzisiaj? Kotleciki? Z panierką? Chrupiącą?
Mhmmm
Kasia, nie znalazłem...
I nie znajdziesz baranie...
Powiedziałaś “Na gazie, kochanie?”
Se zrób, powiedziałam, frajerze...
Jakie talerze, Kaśka, gdzie?! (wchodzi do pokoju). Dlaczego nie jesteś taka rozczochrana? O, nie masz makijażu !
(mamrotanie) Makijażu – srażu - ty wszarzu!!!
No, przecież cię tak prosiłem. Za godzinę mamy być u szefa!
Wiesz gdzie ja mam tego twojego szefa? (myśli) W podszefce!!! (mamroce do siebie: W podszefce. Dobre: pod –szefka! Hihi )
No wiesz! Mówisz tak, żeby mnie zranić! Marginalizujesz moją pozycję zawodową. A wiesz dlaczego ? Bo mi zazdrościsz !!! Chcesz się kłócić, proszę bardzo, możemy się pokłócić!? Zaraz, dlaczego właściwie jesteś w piżamie? Kasieńko, źle się czujesz? Jesteś chora?
(mamrotanie) Prędko, prędko po doktora, bo Kasieńka strasznie chora...hihihihi...
Kaśka, jeżeli nic ci nie jest, to może byś z łaski swojej ruszyła ten....Zaraz, zaraz, którego dziś mamy? (podchodzi do kalendarza) 25 września....tak. Kasiu, czy to to, o czym myślę? (do siebie) Sprawa jest poważna. Potrzebujemy pomocy, i to szybko... (telefonuje)
....Halo Karolina? Z Twoją siostrą jest niedobrze. Nie wiem, co robić... Tak, zaczęło się... Wiem, że jeszcze nie czas, ale... ostatnim razem też zaczęło się za wcześnie. Może byś przyjechała? W końcu to twoja siostra. Ja muszę wyjść na brydża do szefa...
Ugotowałabyś coś? Albo nie, zaczekaj, szykuj się, przyjadę po ciebie i zjemy coś na mieście przed tym brydżem... To pa, będę za chwilę. Kaśka, słyszysz mnie? Sorki, ale muszę już lecieć. Idziemy z Twoją siostrą na brydżyka. Szef nie lubi, jak się spóźniam. A ty posiedź tu sobie spokojnie na kanapie. No, nie płacz, nic ci nie będzie. To tylko zwyczajna depresja listopadowa...
Dodaj komentarz