Bez tytułu
Komentarze: 7
Temperatura skacze jak pchła, co fatalnie wpływa na proces hibernacji. Na wszelki wypadek zawlokłam lekko już topniejące postaci do ziemianki i ułożyłam w stosik pod ścianą. Kolejne warstwy przesypałam formaliną. Okazało się, że ucho, którym jeszcze do wczoraj radośnie bawił się owczarek sąsiada, należało do Mroczki – ten fakt jakoś wyraźnie nie odbił się na jego wyglądzie.
Tylko Kasię zakopcowałam osobno – z ziemniakami. Myślę, że bez trudu się dogadają.
To tyle jeśli chodzi o sprawozdanie z zarządu. A teraz Moja Droga – cały blog w Twoje Ręce.
2lr
Dodaj komentarz