lip 25 2002

SMS-y


Komentarze: 8

Kot do Karola:    Karol mamy problem. Spotkajmy się jutro o 16.00 w zoo, przy klatce z lwem(wpadnę z odwiedzinami do kuzyna)

Karol do kota :    Zrozumiałem. Jutro,16.00, lew. Koniec przekazu.

Karol do Kasi:    Kochanie nie wrócę na noc. Niespodziewany wyjazd w delegację. Do zobaczenia jutro o 18.00. Karol

Kasia do Karola:   Bzzz bzz Robaczku... Będę tęskniła. Buzi buzi dla mojego Misia.

Kasia do mnie:      Nie myśl sobie wywłoko, że uda ci się mi go odbić.

Ja do Kasi :           Spadaj

Ja do Prawej Ręki:    Mam świetny pomysł na kolejny odcinek. Kasia poszukiwana listem gończym, kot ją denuncjuje, Kasia do pudła, kot na bohatera. Szczegóły dopracujemy przy brydżyku.

4rece : :
eNeN
26 lipca 2002, 09:58
Czasem jestem radością, a czasem westchnieniem. Czasem trupem bez celu, Czasem spełnieniem. Raz spójny, jak wirus. Raz, jak James, gnam w Słońce. Czasem mam lat cztery, czasem cztery tysiące. Gdy Biel i Czerń zależą od pory dnia? Jak powiedzieć, co wysłowić się nie da? ..... Nie byłbym sobą, gdybym nieco nie zagmatwał.
2leweręce
25 lipca 2002, 15:19
Przyznajemy, Twoje wpisy nas zaintrygowały. Doceniamy fakt, że nie ograniczyły się one do lakonicznego "spoko, wpadnij na mój blog" i ... z przyjemnością "wpadłybyśmy na Twój blog" - nie prosimy o podanie jego adresu,to byłoby zbyt proste... raczej o jakąś wskazówkę - może być w formie zagadki.
2leweręce
25 lipca 2002, 15:13
Ależ nas (zwracam uwage na liczbę mnogą) łechcesz... to całkiem miłe;)Twoja aktywna obecność jest niezbędna - dzięki niej,póki co,nie można postawic nam (znowu lm) zarzutu, że wybiliśmy co do nogi naszych Czytelników.
eNeN
25 lipca 2002, 14:06
No, dobrze. Już jestem na bieżąco. W obawie zostania wytypowanym na nieboszczyka nie będę, jednak, komentować. Zresztą po co, skoro nic ciekawszego nie można powiedzieć. Chociaż ... uczestniczyć w czymś takim, nawet jako nieboszczyk, byłoby niewątpliwym zaszczytem. Tedy nie przeszkadzam aktywną obecnością. A tak przy okazji. Jak jest z Waszymi Jaźniami/Jaźnią - rozumiem. Jak z innymi - także.
eNeN
25 lipca 2002, 12:14
Przepraszam. I tak przeczytałbym Cię od początku. Jestem dopiero króciutko. Do wenezuelskiej noweli można wskoczyć i nic nie zrozumieć, bo to nie ważne. Tak mnie odebrałaś? Te pytania były dla mnie, jako pierwsze myśli. No i ostatnie zdanie w tym, co powyżej.... Idę do początków, jeśli pozwolisz.
2leweręce
25 lipca 2002, 11:00
Co do Kota Karola i Kasi - sprawa jest względnie prosta - oczywiście dla kogoś, kto śledzi ich historię od początku. To nie jest wenezuelska nowela, nie można wskoczyć ot tak sobie w dowolnym momencie i po 5 minutach wiedzieć kto, w zastępstwie kogo z kim sypia, od jak dawna i kogo przy tym zdradzając...
2leweręce
25 lipca 2002, 10:07
Gdyby jaźne rozdwajały się w półokresach, byłoby ich w sumie cztery (2+2=4, sama tego nie wymyśliłam, wyczytałam u Orwella)a tak nie jest.Powtórzę to raz jeszcze, tym razem w sposób nie pozostawiający wątpliwości i miejsca na swobodne interpretacje, tudzież nadinterpretacje: Jaźnie półokresowo są dwie, okresowo natomiast stanowią jedność.Dlaczego 2 prawe nie mówią? - A dlaczego ogórek nie śpiewa??
eNeN
25 lipca 2002, 09:45
Czy Kot i Karol to jedno? I kim jest Kasia? Czy tylko mnie Kasie wydają się dziwne? Jeżeli jaźnie okresowo się jednoczą, to czy w półokresach nie są rozdwojone? Czy to, że jedna Prawa nie działa, nie znaczy, że 2Lewe dominują drugą Prawą? Dlaczego 2Prawe nie mówią? Jedyne, czego nie rozumiem, to jak podzielone między Ręce są głowy? Ale przecież nie musisz odpowiadać na pytania. Może będzie to dla mnie egzamin z czytania ze zrozumieniem.

Dodaj komentarz