wrz 20 2002

RIALITI TIWI


Komentarze: 10

Obraz z kamery 1:

Biały piasek, skłębione fale, ołowiane niebo. W tle sosna rozdarta. Na pierwszym planie Kot w żółtym sztormiaku i chińskich kaloszach. Prowadzi roboty ziemne za pomocą 4 łap. Zbliżenie. Kot w sposób jednoznaczny przykuca nad wykopanym przed chwilą dołkiem. Pospieszny odjazd kamery. Odgłosy. Po chwili odgłosy zagrzebywania. Kot rusza przed siebie z zadowoloną miną.

Obraz z kamery 2 (zakopanej w pobliskiej wydmie):

Piasek.*

Obraz z kamery 3 (umieszczonej w naszym Specjalnym Helikopterze zwanym Niebieski Grzmot):

Żółta kropka poruszająca się na granicy między ciemnozieloną wielką płaszczyzną a brudnobiałą dużą płaszczyzną ruchem jednostajnym.

Obraz z kamery 1:

Piasek, fale, niebo jw. Sosna w oddali. Kot siada. Wyjmuje telefon komórkowy. Zbliżenie łapy wybierającej numer. Zbliżenie lewego ucha. Kot zaczyna rozmawiać.

(W tym momencie kierownik wozu transmisyjnego zauważa, że nie transmituje fonii.

Naprawia swój błąd jednym pociągnięciem wajchy)

Trzask, trzask, szszszszszszszsz..

...cudownie. Pogoda piękna. Ten szum? Palmy szumią. Nie wiem, chyba kokosowe...Moja dziewczyna? Poszła po drinki do baru. Dziękuję, pozdrowię. A co u Was? Wiem, że zamieszanie. Ja też nic z tego nie rozumiem. Podobno straciły serce do tego bloga. Będę interweniował... tak, u ministra. Muszę kończyć, idzie hostessa z deserem...Pa !

Kot wstaje i otrzepuje sztormiak. Wysypuje piasek z kaloszy.

Obraz z kamery 3:

Kropka jw. poruszająca się w scenerii jw. ruchem jw. w kierunku przeciwnym.

Obraz z kamery 1:

Kot wpada do dziury, przelatująca mewa sra mu na sztormiak, sosna przewraca się i wali go w głowę.

Głośny śmiech z taśmy

Obejrzeli państwo zadziwiający program RIALITI TIWI. Na kolejny zabójczo śmieszny odcinek zapraszamy jak zwykle. A już we wtorek w RIALITI TIWI historia panny młodej, która upadając pokazała majtki.

REKLAMY

 

* Przez pomyłkę wyemitowany został fragment naszego innego znakomitego programu pt. “Piasek i piesek” w którym Andrzej Piasek Piaseczny opowiada o zwierzętach swojego dzieciństwa”. Z usterki serdecznie Państwa przepraszamy.

4rece : :
Neige
30 grudnia 2007, 15:32
Baaardzo fajny blog^^
Jesli masz ochote to odwiedz mojego bloga,a jesli masz dwukrotna ochote pozostaw slad(komentarzyk)^^ to adres:jednym-tchem.blog.onet.p
Michael Jackson
24 września 2002, 08:45
This song is very special for one little polish cat. Lets listen cat! We remember about You! "YOU ARE NOT ALONE......"
Greenpeace
24 września 2002, 08:37
Uwolnić kota! Dość tego! Dość katowania biednego czworołapa! Dość zezwierzęcenia! Jeśli do poniedziałku kot nie będzie wolny przykujemy się całą sekcją do ...hmmm....to sie jeszcze okaże do czego. W każdym razie nie ma żartów! Kocie! Jesteśmy z Tobą!
2leweręce
24 września 2002, 07:52
Dzwonił Kołodko... Nie wiem o co mu chodziło. Jakał się z przejęcia... coś o straconym sercu i kocie... Nie Minister Zdrowia tylko Kołodko. ... Wiem bo mi się przedstawił. Masz rację, jaki kraj taki Rząd.... Nieważne... To co? Brydżyk w sobotę? Jesteśmy umówione na 18-stą
A. "Piasek" Piaseczny
23 września 2002, 13:04
Oh! laski... Jak Wy rozkosznie kominujecie, a wystarczyłoby tylko zapisać się do fanklubu. Ale na szczęście urzekła mnie Wasza dziewczęca niewinność i nieporadność, tak że postanowiłem przesłać Wam kilka wymarzonych fotosów. Oczywiście z autografem i odciskiem ust...Dajcie tylko adres.
Obrońca kotów
23 września 2002, 12:46
Wreszcie zaczynacie rozsądnie mówić panie admin. Już dawno powinnosie zamknąć te jaskinie sadyzmu. Precz z dręczycielami! Pełna treść protestu na stronie naszej organizacji. www.persiankitty.com
23 września 2002, 11:41
Przez tego waszego bloga mam zapchaną skrzynke protestami zielonych i im podobnych. Jeszcze jeden wpis o znęcaniu się nad zwierzętami i pozegnacie sie z serwerem i blogiem.
edzia
20 września 2002, 13:26
hehehehehe;)
czast
20 września 2002, 11:17
:))))))))))))))))))))))))nic więcej:))))))))))nie jestem w stani, jeszcze chyba tylko <;)
20 września 2002, 10:53
Za każdym razem kiedy tu wchodzę uczę się czegoś nowego. Co prawda sam nie wiem czego, ale przecież nie to jest najważniejsze.

Dodaj komentarz