paź 10 2002

Pisać każdy może. Prolog.


Komentarze: 4

Karol.... wiesz co? Postanowiłam, zostać pisarką. Czuję, że mam talent. Po prostu to czuję, o tutaj ... W płucach? Nie, w sercu, głuptasie. Takie rzeczy podpowiada ci serce. Aha Czuję, że muszę, po prostu muszę wyrazić kłębiące się we mnie uczucia. Czuję jak buzują one w moim wnętrzu, jak... Może to tylko zaburzenia perystaltyki jelit? Nie , no co ty. Jelita są tutaj, a mi się kłębi o tutaj, a właściwie to w całym ciele a najbardziej w głowie... To akurat zrozumiałe.... Wiem, że muszę dać temu upust Kasiu są łatwiejsze i nie ukrywajmy – również przyjemniejsze, sposoby dawania upustu niż czernienie kartki papieru Karol , ty nic nie rozumiesz. Ja MUSZĘ pisać !! To jest silniejsze ode mnie. Ja... Już dobrze kochanie, skoro musisz Ja już nawet cos napisałam. Chcesz posłuchać? Przypadkiem wzięłam to ze sobą...zaraz... o jest.... troszkę się wygniotło... zaraz.... posłuchaj “Wioletta stała wpatrzona w okno. Szyby płakały deszczem. “Ach gdyby on mógł być tu teraz ze mną”, pomyślała i nagle cień oddech musnąl jej nagi kark i dotyk spoczął na jej ramionach....Mial ręce zimne niczym wąż......” Wąż nie ma rąk Karol ale ty się czepiasz, wiesz? To tylko takie porównanie, że zimne jak wąż, a nie ręce jak wąż. Wszyscy piszą “jak lód” a ja nie, ja mam swój styl, to znaczy będę go miała, bo to dopiero początek. Zarys. Szkic. Zamierzam to rozwinąć. No tak, rzeczywiście. Taki punkt wyjścia dla akcji stwarza mnóstwo, właściwie nieograniczoną ilość, możliwości jej kontynuacji... To znaczy, że ci się podobało? A to wszystko co napisałaś, czy jest coś jeszcze? Póki co wszystko. Dopiero zaczynam... No to podobało. W twoim wydaniu zdecydowanie wolę krótkie formy.

4rece : :
2leweręce
12 października 2002, 14:55
Zapomniałaś, że ja jestem Twoim prawnikiem...
prawa ręka
10 października 2002, 13:57
Posłuchajcie, Wy za przeproszeniem (tfu!) Lewe! Miarka się przebrała! Ten wpis był ziarnkiem, które przepełnia czarę! Ja tego dłużej nie zniosę! Wymyślone przeze mnie postaci podkradają mi MOJE WŁASNE pomysły! To ja pierwsza postanowiłam napisać książkę! Co z tego, że zamiar ten trzymałam w ścisłej tajemnicy i powiedziałam o nim tylko Wam, Mamusi, Archiemu, opiekunce Misia i takiej jednej dziewczynie, do której zagadałam w tramwaju bo myślałam, że to siostra Jolki, tej z którą brat Andrzeja chodził zanim Renata poznała go z Baśką!? Wiedziałyście doskonale, że chcę napisać bestseller i żyć z tantiem (tantiemów ?)!Nie musiałyście od razu lecieć z ta wiadomością do tej Waszej... stop! -do waszej beznadziejnej Kasi. Wiem, że to wasza sprawka, bo sama by tego nie wymyśliła i za 100 lat. A teraz sprawa się rypła! Sądząc po obiecującym początku Kasia z pewnością stworzy powieść roku! A za co ja przez dwa najbliższe lata będę kupować buciki moim
eNeN
10 października 2002, 09:15
O tak! Moja przedmówczyni trafnie zauważyła. Jak dla mnie - możesz pisać także dłuższe formy.
10 października 2002, 09:04
ooo....jaaazzzzz.....!

Dodaj komentarz