cze 20 2002

Monodram "Świat według kota" cz.I


Komentarze: 2

Na scenę wchodzi kot, ze zmierzwionym futrem i zamglonym spojrzeniem (efekt “zamglonego spojrzenia kota” uzyskujemy pokrywając oczy kota warstewką lakieru do włosów i posypując kurzem, w przeciwieństwie do “błyszczącego spojrzenia”- gdzie rezygnujemy z kurzu) mrucząc niby do siebie, ale dostatecznie głośno by słyszała to nawet Pani Helenka siedząca w ostatnim rzędzie (“słyszała” – nie “zrozumiała”- jesteśmy realistami) Kot mruczy - do wyboru: “Być albo nie być...”, “Sobie śpiewam a muzom...”, ewentualnie jakiś fragment ze współczesnej poezji bułgarskiej, okrąża kilkakrotnie scenę , siada (poinstruować kota, że ma usiąść przodem do widowni bo tak wypada) i zaczyna mruczeć.......

Karolina to miła osóbka – sympatyczna i zorganizowana – obiad zawsze na czas, kuweta wyprzątnięta, towarzystwo uroczych kotek w okresach rozrodczych zapewnione. Taaaak – na Karolinę złego słowa powiedzieć nie można. Dobrze mi się z nią mieszka, to znaczy mieszkało, dopóki nie zjawiła się ON (tu kot znacząco zawiesza głos...- wskazówka dla Pana Technika- koci głos najlepiej zawiesić na żyłce, w przeciwieństwie do głosu krowy- tu wymagany jest konopny sznur, czy słonia – stalowa linka)

Skąd się wziął? Pojęcia nie mam. Jeśli ziemniaki biorą się z ziemi, dominikanie z Dominikany a księża spadają z Księżyca to może Karol przyjechał z Północnej Karoliny?- w każdym razie akcent by na to wskazywał..... W deszczową noc, taką, co to “nawet psa by na dwór nie wyrzucił”  stanął w drzwiach naszego domu a potem przekroczył jego próg . Wtedy jeszcze nie zdawałem sobie z tego sprawy, ale był to początek końca mojego ustabilizowanego kociego życia (tu kot zawiesza głos jeszcze niżej niż poprzednio – jakieś 20 cm nad ziemią)..... cdn (albo i nie....)

4rece : :
Pieczony kurczak
20 czerwca 2002, 00:00
"Mruczek, Mruczek, przyjdź do pani, no juz... Co za leniwy kocur tylko by leżał całymi dniami i podziwial swoje futerko, ...Mruczek gdzie jest kurczak którego wlasnie z piekarnika wyjełam? Nie dobry kot , czym ja teraz Karola nakarmie, zobaczysz doigrasz sie, jeszcze jeden taki numer i wylądujesz w parku... "Co sie stało Kotku?" - powiedział Karol wchodzący własnie w zabłconych butach prosto do pokoju...
M.
20 czerwca 2002, 00:00
Kota, lakierem po oczach, nie godzi sie, nie godzi :-/

Dodaj komentarz